Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jaka porażka -.-'


Długo nie pisałam - strasznie dużo zwaliło mi się na głowę: uczelnia (możliwość wyjazdu na ważną konferencję), ciąża przyjaciółki, ciężka choroba bliskiej cioci ;/ I jakoś tak dieta zeszła na dalszy plan. 
I głupia ja, znów jak zwykle zajadałam stres. Zamiast schudnąć - przytyłam. ŻAL. 

Ważę obecnie 65kg. 

Baterie w wadze się wyczerpały. Postanowiłam, że nowe baterię kupię 1 lipca i do tego dnia muszę ważyć na nowo te 62,5 widniejące na pasku. 

Kurka wodna jaka ja jestem żałosna. 
  • sarna88

    sarna88

    16 czerwca 2013, 17:29

    trzeba wziąć się w garść i walczyć dalej :D