Witajcie kochane :)
Waga dziś łaskawa i chyba faktycznie opłacało się leniuchować piątek i sobotę pod względem diety, bo w końcu coś się ruszyło! 86 kg! To prawie 85, a tyle miałam rok temu. Jestem szczęśliwa :) I działam dalej. Powiem Wam, że musicie znaleźć taką swoją wewnętrzną motywację, bo taka jest najsilniejsza. Że coś zrobicie tylko dla siebie. Uda nam się :)
Shahrazad
9 lutego 2015, 10:17Świetnie, zobacz jak dużo już zrobiłaś. To że czasem waga się zatrzyma, nie martw się tym bo to sprawia że efekt jest trwalszy. Daj nam znać co u Ciebie.
JudytaG
5 lutego 2015, 10:18Przeczytałam Twoje wpisy i naprawdę muszę Ci powiedzieć, że super Ci idzie! Nie poddawaj się, idziesz do przodu! To że czasem waga się zatrzyma to norma! Nic się nie martw :) Powodzenia!!!
thisisHiroshi
4 lutego 2015, 21:04Dokładnie tak jak mówisz! :)) Chyba właśnie ją odnalazłam hihi :** Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę szybkich spadków :))
o15zaDuzo
3 lutego 2015, 20:42i super jak już ruszyło to pójdzie dalej:) tylko teraz nie spocznij na laurach :)
malgorzata13
2 lutego 2015, 23:02Gratulacje
patih
2 lutego 2015, 11:27gratuluję