1. Zapisuje sobie na każdej butelce wody karteczkę z dniem tygodnia, żeby w danym dniu wypić całą.
2. Prowadzę notes, w którym zapisuje co zjadłam, o której godzinie i podliczam kalorie.
3. Waże się raz na tydzień.
4. Jeśli w miesiącu nie schudnę 3 kg to wrzucam 20 zł do skarbonki za kare:) Taka motywacja...
5. Każdy papierek z cukierka albo z czekolady odkładam do pojemniczka. Po tygodniu można się zdziwić ile się zjadło.
Pewnego dnia, kiedy odwiedzałem moich starych, mama poprosiła mnie,
żebym nakrył do stołu. Otworzyłem lodówkę i spostrzegłem, że w środku
do drzwi było przylepione nieprzyzwoite zdjęcie pięknej, smukłej,
idealnie zbudowanej i skąpo odzianej młodej kobiety.
- Mamo, co to jest? - spytałem.
- Och, przykleiłam je, żeby pamiętać o nieobjadaniu się.
- I co, działa?
- Tak i nie - odpowiedziała - Straciłam 4 kg, ale twój ojciec przytył 6.
Od następnego miesiąca zaczynam się mierzyć. Przeglądałam swój stary pamiętnik na Vitali i schudłam wtedy przez miesiąc 1.8 kg a wymiary:
było jest
Brzuch 108 105 -3cm
Uda 72 71 -1cm:(
Biodra 117 113 -4cm
Biust 111 108 -3cm
Łydka 46 42 -4cm
i jestem w szoku...
pathq
25 sierpnia 2013, 19:12dziekuje za link, chetnie skorzystam i pozdrawiam :)
stokrotka126
25 sierpnia 2013, 18:51Z tymi papierkami fajny pomysł, tyle, że ja mam w planach zero słodyczy :)
12034
25 sierpnia 2013, 18:36Pozdrawiam i zapraszam na kawę, ciacho i ploteczki. Wpadnij do mnie jutro. Czekam z Bartkiem.
Nieprzystosowana
25 sierpnia 2013, 18:15Też planowałam zacząć się mierzyć, jutro poniedziałek, więc do ważenia dodam mierzenie. Opowiem ten dowcip tacie jak będzie podjadał wieczorem przy filmie :D
Andzia1597
25 sierpnia 2013, 18:14Dobry plan :) Może go od Ciebie zgapię :)
Olaa92
25 sierpnia 2013, 17:35A ja bym te pieniądze wrzucała właśnie wtedy ak bym scgudła i wtedy w nagrodę możesz cos sobie kupic, nie jedzeniowego, ale ubranie, kosmetyk itd.. :))):)
MartynaUrbanska
25 sierpnia 2013, 17:34Ale wpadłaś na fajny pomysł ... dieta to może być też zabawa poprzez wyzwanie .... Super pomysł !!!
Faraonowa
25 sierpnia 2013, 17:24Ciekawa motywacja z tymi papierkami :) chociaż dawniej u mnie pewnie potrzebny były conajmniej karton po butach :)
pathq
25 sierpnia 2013, 17:01Z tymi podpisanymi butelkami to nie głupi pomysł :)
dorciaw1980
25 sierpnia 2013, 17:00wow, imponujace efekty :) brawo