Tak jak w tytule. Nie ma wymówek, nie ma gadania: a bo wyjście, a bo znajomi, a bo dół... nie ma. muszę zacząć panować nad sobą i wbić sobie w ten pustu łeb, że nikt za mnie nic nie zrobi. a że czasami dopada doł i nostalgia, no cóż zamiast zapić trzeba to zaćwiczyć.
Moja samoocenia i wewnętrzne poczucie wartości nie wzrośnie razem ze wzrostem wagi, to niestety- albo i stety, jest odwrotnie proporcjonalnie.
W zeszłym tygodniu mniej więcej "wbiłam" się w rytm pięcioposiłkowego planu dnia:
Śniadanie: 6:30-7:00 - zazwyczaj jajecznica, omlet, parówki lub dwie ciemne kanapki+ warzywa, przekonalam się do zieleniny- balkonowa rukola, przeróżne kiełki, salaty, szpinaki i inne zielsko absolutnie mnie wciągnęło :)
II Śniadanie: 9:30-10:00 w pracy- zwykle kanapka lub jogurt/kefir z musli, owoce
posiłek (nie obiad bo w pracy): 12:30-13:00 - jogurt lub sałatka albo jakieś zapychacze owocowo warzywne (przynajmniej takie jest założenie)
obiad: 15:30-16:00 +/- pół godziny (na chwile obecną wyeliminowałam sztuczności, gotowe potrawy, jeśli coś podsmażam to bez tłuszczu, staram się ograniczać węglowodany na rzecz warzyw, mięsiwa i ryb)
kolacja: 18:30-19:00 jakiś lekki krem, warzywka, salatka
Takie mam zamierzenie i w zeszłym tygodniu tię udało, wczoraj, przy sobocie i rozterkach życiowo uczuciowych mniej bo ani to regularne ani nadto zdrowe bo butla wina wpadła, ale właśnie tu należy przestać szuklać wymówek a zacząć odreagowywać w inny sposób.
Nie powiem, bo właczyłam nawet chodakowską, ale po 20 minutach wymięklam... moja kondycja woła o pomste. 20 minut z ewką- odpadam, 500 skakanek- i pass, 15 minut na orbim i sie ze mnie leje. ale nad tym też popracuję, w końcu nie od razu Rzym zbudowano :)
będzie dobrze. Nowa ja to nowe możliwości i uśmiech na twarzy, a przecież właśnie tego chcę.
i piję toast za nową mnie, nie, nie szampanem a koktajlem (szklanka wody, banan, łyżeczka miodu, garść szpinaku). Na zdrowie :)
angelisia69
2 sierpnia 2015, 13:49wszystko da sie wypracowac,potrzeba tylko checi i czasu ;-) Z jedzeniem zdrowo i kondycja to samo,bo na poczatku jak sie zarzuci wszystko naraz to jest ciezko,ale powoli wkraczac w zdrowy tryb jest latwiej i skuteczniej ;-) Powodzonka