Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
#no tak średnio bym powiedziała


Cześć ! Dwa tygodnie za mną ,  było( jest? ) dobrze. Jem regularnie i w granicach 1600 kcal , pobrałam świetną aplikację na telefon FatSecret , świetna sprawa ,bo łatwo i szybko przelicza kalorie razem z rozkładem BWT :)  Co prawda miała 2 dni wpadek i niestety u mnie jest tak że nie potrafię się zatrzymać bo jednym ciastku , paluszku czy czymkolwiek tylko jem już wtedy wszystko co po ręką , walczę z tym , staram się ,ale to trudno. Nie zakazuję sobie niczego w diecie , ale zawsze wliczam to w bilans ,wtedy czuję ze mam kontrolę i na razie tylko tak mogę dać radę , z czasem ,mam nadzieje będzie lepiej .

Zbliżają się święta , nie czuję w ogóle tego, pewnie dla tego że jakoś tak wcześnie w tym roku. Mimo to przerwa w szkole się przyda , bardzo się przyda. Od wolnego dzieli mnie jeszcze kolejno jutrzejszy sprawdzian z polskiego , potem chemia i w środę biologia.  Boję się trochę tej ilości jedzenia jak będzie w domu, u babci - nie będę może wtedy liczyć kalorii co do jednego , ale też trzeba zachować postanowienia żeby nie zmarnować tego co już udało się zrobić.

Z pozytywów , zauważyłam że bardzo poprawiła mi się jedrność skóry na pupie i udach , ćwiczę już ponad miesiąc do tego stosuję od 2 tygodni balsam eveline , bańki chińskie i peelingi kawowe ,no i powiem Wam są efekty ! 

Nie wiem tylko co z wagą ,bo moja się psuję , jutro rano się zważę, ale nie mam do niej zaufania ,bo potrafi pokazywać różnicę 4 kg w przeciągu 3 dni , coś musi być  nie tak :D

I jeszcze coś co dodaje mi ogromną dawkę motywacji , na początku lipca wyjeżdżam z przyjaciółkami nad morzę ,do Sopotu , pierwsze samodzielne wakacje ! Trzeba wyglądać chociażby przyzwoicie w tym stroju kąpielowym ,albo przynajmniej nie bać się go założyć:)

Ale się rozpisałam , chyba muszę tutaj zaglądać częściej i pisać regularnie  :D