Kończy się stary rok, nie był najgorszy w porównaniu do innych. Po raz pierwszy udało mi się osiągnąc postanowienie noworoczne - z 1.01.2010 roku..
Udało mi się zrzucić perę kilo....W zyciu nie najgorzej, dzieci zdrowe, praca jest... Moja praca w miarę stabilna, ale u męża hmmm, róznie to bywa, dzis pracuje jutro juz moze byc bezrobotny....
Przedwczoraj wieczorem padł mi antywirus i dopiero wczoraj założyłam nowy, nie miałam kiedy zrobic wpisu, taki intensywny dzień, nadal ślęczę nad dziennikami..
Waga wczoraj 73,2 czyli bliziutko paska. Dzisiaj za to rozkręciłą się na maksa @ i rano było 74,2 całe kilo w górę...Dietka pół na pól, ale bez obzarstwa.
Boli mnie strasznie brzuch, juz jestem po 2 nospach, i nadal sie zwijam. Moja młoda tez ja dopadło i też boli a do kolezanki idzie się bawić. Biedny ten mój mąz...jak on wytrzyma najbliższe dni... :)))
idziemy do znajomych, mam nadzieję, że pomimo mojego brzucha będę się fajnie bawić;) I tego Wam też życze kochane moje!!!
Szampańskiej zabawy i Szczęśliwego Nowego Roku!!!!
aischad
2 stycznia 2011, 10:47Ja również życzę Ci szczęśliwego Nowego Roku, a przede wszystkim spokojnego:) Mam nadzieję, że brzuch nie przeszkodził Co się dobrze bawić:)
desperatkaaaa
31 grudnia 2010, 19:50Witaj w gronie obie witamy Nowy rok z koleżanką @ hi hi Dobrej zabawy :))))
paskudztwoo
31 grudnia 2010, 19:02Stary Rok mija, lecz marzenia zostają. Niech one się Tobie wszystkie spełniają. I z Nowym Rokiem niech los Ci się odmieni, a ogród życia wnet zazieleni.