Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niedziela


Minęła leniwie, ale ćwiczenia zaliczone. 
Zjedzone dziś: 
9.00 - 2 kromeczki z chudym serkiem, pomidor, ogórek, papryka, jabłko. Kawa.

14.00 3 szaszłyki, sałata ze śmietaną.

17.30 ptasie mleczko kawowe. 

zdjęcie z przygotowania, bo nie wyszło ładnie, za mało żelatyny dałam. 
2 nocniki czerwonej herbaty, 2 zielonej 
I po 18  jeszcze zjadłam 1 szaszłyka i kawałek ryby bez panierki. 
Nie mogłam się powstrzymać :/ 
No już trudno, spadku nie będzie na bank. 
Miały być dzisiaj muffinki, ale niestety maki nie używałam długo i miała lokatorów. Muszę kupić, ale kiedy to nie wiem, bo na razie jestem uziemiona. do czwartku przynajmniej.
Dobrej nocki Wam życzę, wyśpijcie się to i spadek będzie większy:))



  • Karampuk

    Karampuk

    27 stycznia 2013, 20:31

    czy herbata lepiej smakuje z nocników, ma lepszy smak ??:P

  • gingerka66

    gingerka66

    27 stycznia 2013, 20:15

    jakie piekne te twoje szaszlyki. nawet jesli zjadlas je po 18.00 to przeciez bialko i nic zlego sie nie stanie. Po takiej ilosci bialka spadek moze byc nawet wiekszy niz myslisz :) nie smutaj:)))