Dzisiaj już bez zakwasów pokonałam dotychczasowy dystans
Idzie coraz lepiej oby ta passa przetrwała wekendzik bo pewnie jacyś goście się do mnie napatoczą na kawkę albo co gorsza coś mocniejszego i bardziej kalorycznego.I trzeba będzie wykazać się silną wolą i nie skusić się NA SŁODKOŚCI SAŁATKI CZY WINKO.Ciekawa też jestem czy moja waga chociaż ciut drgneła w dół ale troche się boje sprawdzić by się nie rozczarować chyba poczekam z tym do przyszłego tygodnia.Takie ważenie co 14 dni.Powinno albo widać efekty albo nic.
Miłego wieczorka kobietki.
ela3773
28 stycznia 2012, 11:17ja ważyć się będe co tydzień a pomiary co 2 tygodnie ;) przynajmniej na razie :) trzymam kciuki za to abyś była silna i nie uległa pokusie:) pozdrowionka
kasia8147
28 stycznia 2012, 09:13ja też mierzę się i ważę co 14 dni ;) pozdrawaim