Hej kobitki
U mnie cisza , normalnie zero lub mniej niż zero objawów zbliżającego się porodu.
Nie wiem do jakiej ona wagi chce dojść, bo mi się wydaje ,że 4200 to starczy.
Syn ważył 4300 ale nie wiedziałam o tym, więc tak się nie bałam.teraz jak wiem to boję się masakrycznie.Miki porozrywał mnie w środku strasznie szyli mnie ponad dwie godziny , dziewczyny były łaskawsze bo tylko po parę szwów.
I choć moje porody były szybkie i bez komplikacji ,tego obawiam siĘ najbardziej.
Nie wiem sama czemu, po prostu tak mam a fakt ,że będę sama też nie dodaje mi otuchy.
Wiem nakręciłam się sama i pewnie wszystko się dobrze skończy (bo musi) to strach pozostanie aż do ostatniej chwili.
I DZIEKI ZA WASZE WSPARCIE
Ale trzeba to przeżyć bo wyjścia innego nie ma.
Jak wlazła tal musi wyjść hehe
Dziś u mnie obiecane ciasto drożdżowe z malinami i kruszonką ,
Już jem....... mmmmmmm
BRAK SŁÓW
malinella
3 lutego 2013, 11:40bedzie dobrze, nie takie kloce rodza sie normalnie, dasz rade, nawazniejsze to dobra polozna przy porodzie co da dziecku i tobie czas zeby wlasnie za bardzo nie porozrywalo tylko ulozylo sie jak trzeba. ja rodzilam kloca ponad 4 kg i tylko kilka szwow mialam, w srodku zadnych ale dlugo polozna nie pozwalala mi przec czekajac az on sam zejdzie gdzie trzeba. trzymam kicuki
Ramzi
3 lutego 2013, 10:20A to nie jest tak że dziecko powyżej 4kg to robi się cc ?? mój Seba był malutki bo ważył tylko 2800 ale i tak mnie porozrywało a na końcu mnie nacieli ;-/ (położna mówiła że bardzo wąska w biodrach jestem i chyba z 4 razy mnie mierzyła czy dam rade małego przepchnąć ) . Jak sama dobrze wiesz o bólu zapomina się bardzo szybko !! położą ci małą na cyckach i już będzie dobrze:)
mnemozyne
3 lutego 2013, 05:14podobno kolejne porody są lżejsze:) i tego się trzymaj:)
Sylwunia54
3 lutego 2013, 00:34A ja dzisiaj upiekam klasztorna chatę.. Pracochłonne ale jak na pierwszy raz wyszło super.. Tzn wizualnie bo dopiero co skończyłam i wstawilam do lodówki.. Mezus czekał ale padł :) spróbujemy więc jutro.. :))
Elcia198111
3 lutego 2013, 00:29A ja zazdroszcze ciasta i ciazy;)Bedzie dobrze Kochana.Tylko skup sie na pozytywach, bo zle tak wmawiac sobie ze bedzie zle....wiem cos o tym...bardzooo trzymam kciuki za Ciebie i bejjjjbi ...niech juz sie urodzi!;)
eternaldietdiary
2 lutego 2013, 20:10A czemu sama :( nie ma opcji z mężem? czy cesarka?
dagma
2 lutego 2013, 18:51Kochana trzymam kciuki aby wszystko sprawnie poszło :) Narobiłaś mi smaka tym ciastem. Buziaki :*
Kamila112
2 lutego 2013, 18:46Będzie dobrze :) Pozdrawiam :)
poemi74
2 lutego 2013, 18:41Kochana, nie martw się na zapas. Ja pierwszy poród też miałam koszmarny, dwa szycia, a Polinka urodziła się taka, ze nawet mnie ani nie cieli, ani nie pękłam :) ściskam
Aileny
2 lutego 2013, 18:02Nie martw się. Powodzenia! :)
limonka80
2 lutego 2013, 17:37Moje dzieciaki też były duże( 4200) .Najedz się póki możesz :)))
Barleduc
2 lutego 2013, 17:33Ale zazdroszczę ciastaaaaa:) Ja się dziś tez zestresowałam przedwczesnym porodem koleżanki (wcześniak) w sumie bez powodu. I nerwowa jestem...idę piec ciasto, to mnie uspokaja! A Tobie też ślę wsparcie:)
MONIKA19791979
2 lutego 2013, 17:33taaa tylko wlazła taka milimetrowa a ma wyjsć większa i to sporo wieksza:))kochana ja nawet nie wyobrazam sobie porodu z moim dyskiem-mam nadzieję ze bedzie druga cesarka ale jak ja załatwić???trzymaj się i skacz na trampolinie lub na piłce moze wyskoczy mała
mandarynkaa87
2 lutego 2013, 17:21To niefajne przezycia mialas. Duża dzidzia się szykuje-moze cc zrobią?
agrataka
2 lutego 2013, 17:13nie strasz - ja mam dopiero pierwszy poród przed sobą ;)