waga:85,7 kg - 0kg
W czwartek był dzień pizzy i frytek, zjedliśmy spobie całą rodziną. Wyszło 3600kcal, dziś waga bez zmian, okers jeszcze nie nadszedł.
W pątek w pracy zrobiłam tak: zjadłam śniadanie przed pracą, naszykowałam obiad normalny do pudełka i w mikrofali podgrzałam odrazu do tego kawa, po pracy około 16:30 zjadłam truskawki 400g z serkiem wiejskim. I było dobrze. Wcześniej robiłam tak ze była przekąska w pracy, a obiad w domu i dobrze nie było, bo przekaska była za mała.
śniadanie: salami czips, papryki nadziewane i świeże, serek wiejski z olejem lnianym
WracamDoFormy2020
1 czerwca 2020, 18:57ano, grunt to znaleźć sposób na siebie:)
Janzja
30 maja 2020, 08:37No tak, powiem jak to powiem: ja bym umarła na samych truskawkach w ciągu 8 godzin z głodu :P. Dziś miałam niedobór konkretnego posiłku w pracy, też mi było źle. Te papryczki nadziewane to kupne? Bo wczoraj kupiłam i chcę sobie zrobić takie sama, ale za chiny nie umiem wymyślić gdzie sprzedają małe papryczki.
beutyheart
30 maja 2020, 11:24No ja też, dlatego muszę mieć tłuszczu i białka. Te kupne, ale pojawiły się w Biedronce takie małe w opakowaniach tylko te kupne to takie marynowane w oleju są.
Janzja
30 maja 2020, 12:52Yhm, to do biedry trzeba iść, ok. Ja tam nie kupuję na co dzień, ale będę zaglądać więc raz na czas.