Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Środa


Spokojnie tak, bez ekscesów. Wróciła do łask gorąca herbata z cytryną, zimno się robi. Przedwczoraj i wczoraj po 11 000 kroków. Idzie gładko. Wczoraj zamieniłam obiad na kolację, bo tak mi było łatwiej. Od tych mięsnych paczek mam awers do mięsa. Wczoraj z kosza przecenowego wzięłam nogi z kaczki i ledwo ją wdusilam. Moje dziecko widząc te nogę rozpaczała nad losem kaczki, co też mi nie pomagało jeść. Ja w jej wieku też nie tykalam mięsa...

Śniadanie: to co na zdjęciu

Obiad: koktajl z jogurtu probiotyczne go o truskawek, kawałki arbuza, 8 kawałków sushi ( tak szał na sushi) kawa z mlekiem 

kolacja: pieczona kaczka i ziemniaki, buraczki, kawałek granatu 

Paczka owocowo- warzywna. Były tam jeszcze borówki, jabłka. Kot tester.








  • kaba2000

    kaba2000

    24 sierpnia 2022, 08:17

    Mnie też od mięsa odrzuca.Dzisiaj na obiad pierogi z jagodami( kupne) i chyba się przejadę na miejscowy targ zobaczyć czy są kanie,które uwielbiam.Widzę,że masz kota.Juz Cię lubię.Koty to moja miłość. Ja też mam cudowną kotkę ma na imię Hesia.

    • beutyheart

      beutyheart

      24 sierpnia 2022, 13:17

      OO!! Dzięki za przypomnienie, ja pójde na hale targowa, tam maja kapelusze. Kanie!! Kot musi być :) Obydwie z córką mamy kota na punkcie kota, ale taki niedotykalski jest, łowny taki, z centralnej Polski ;)