Właściwie to jakoś dziwnie jest, wczoraj byłam w pracy na nadgodzinach, musiał ktoś sypnąć, że chciałam się zmyć, bo pion kierowniczy mrozil mnie wzrokiem, chyba czekając, aż "walne papierami" (nie pozdro dla wyborczej).
wczoraj zjadłam:
s: kanapki w pracy z szynką i hummus
o: zupa jarzynowa i jabłko w pracy
o2 : w domu placki ziemniaczane, lejsy, browar cytrynowy 0%
k: rosół z niedzieli
Nic nie kupiłam ze spożywki, czyszczę zapasy. Nie chce mi się łazić po sklepach za jedzeniem. A dziś zamknięte, moi znów u teściowej. Kupiłam za to książki i byłam w plastycznym. Popłynęłam 100 księgarnia, 180 plastyk. Czyżbym wracała z 10 letniego urlopu prokastynacyjnego od tworzenia???
Janzja
2 listopada 2022, 01:14O oby sie udalo wrocic! Mi do hobby sie minimalnie na lockdownach udalo, ale szybko ucieklo. To wazne jak jest ochota to tonac w niej :D
beutyheart
2 listopada 2022, 05:28Najgorsze,że to nie miało być hobby :( stąd prokatynacja
Janzja
2 listopada 2022, 09:17To czym jest to tworzenie? Ps. Wstalam 5 minut po tym jak wyprzedano paczki 🤣
beutyheart
2 listopada 2022, 13:20Chyba więcej osób się za to wzięło, bo u mnie też nic nie ma z tgtg😬. Ilustracja, malarstwo, projektowanie graficzne...
Janzja
2 listopada 2022, 13:38A rozumiem, nie mialo byc w sensie hobby, ze zostalo jako hobby - zajarzylam :). No u mnie podobnie z tymi hobby. Pracuje w tym na czym sie jakos znam, a nie na tym co mnie interesuje, i wszystko to sie pomieszalo mi juz ;)
hanka10
1 listopada 2022, 14:18Wróć :)) i prezentuj :)! A książki jakie kupiłaś ?
beutyheart
2 listopada 2022, 05:29Miodka i Bralczyka ;D