To mój drugi wpis dzisiaj. Ponieważ wszystkie moje pomysły względem odchudzania biorą w łeb, postanowiłam przez tydzień, może dwa zapisywać co jem, a właściwie robić zdjęcia. Taka dokumentacja, ale bez żadnej diety. Jedno mnie ujęło z filmu z YouTubea z Healtyomniomniom- kiedy ja właściwie czuję głód, a kiedy jestem syta. No niby taka podstawa, a nie wiem. Nie wiem bo....i tu mogę wpisać litanię
Tych kanapek było dwie. Po suplach mam zgagę. Nawet nie wiem czy działają, ale jem: kwasy omega 3, żelazo, aśwagnada, palma sabałowa, berberyna, skrzypowita. Po tej kaffe tak mnie pogoniło...
Pora obiadowa, suszi domowe połowa z tego.
Potem przegryzki w różnych odstępach czasowych, botwinka.z dwoma jajkami. Chlebki naan z masłem. Kawa z mlekiem.
Janzja
24 czerwca 2024, 23:29No powiem Ci te Twoje jedzenia są naprawdę eleganckie :) Chodzi o to, że od kiedy piszesz to jesteś bardzo konsekwentna w swoich pomysłach.
beutyheart
25 czerwca 2024, 18:01Bywa eleganckie i bywa tragiczne. Niestety, jestem konsekwentna ale do tycia😓
PACZEK100
22 czerwca 2024, 21:09Po berberynie też miałam zgagę zawsze:)
beutyheart
25 czerwca 2024, 18:01Ciekawe