Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 4


...leci jak nie jem po 14:00, czyli jestem w oknie żywieniowym 7:30/8:00-14:00 - 6/18, 7/14. Na razie bez pracy zarobkowej mogę sobie na to pozwolić. Samopoczucie lepsze, przy głodówkach zawsze mi lepiej, mam wrażenie zmniejszenia stanu zapalnego. I kasy mniej na jedzenie wydane. Rano już zrobiłam 10 tys kroków. Zjadłam co jest w domu: domowy hot dog, pół kukurydzy gotowanej, dwa plastry ananasa, kapuczino, potem miseczka czerwonych porzeczek, talerz spagetti z domowym sosem, kromka z pesto i drugie kapuczino. Wczoraj lepiłam domowe pierogi, godzina stania i 10 min. jedzenia, to trzeba lubić robić. Następne pierogi za rok.

Wysyłam CV i w międzyczasie maluję z uszatą pomocnicą.

  • Janzja

    Janzja

    4 sierpnia 2024, 05:31

    Oj tak z tymi pierogami to robota :D to zdecydowanie zajecie dla wiecej niz jednej osoby zeby ploty w trakcie byly :)

  • PACZEK100

    PACZEK100

    26 lipca 2024, 12:28

    Powodzenia w szukaniu pracy:)

  • pestka.jablkowa

    pestka.jablkowa

    25 lipca 2024, 16:02

    Super klimat u ciebie. Lubię Klimta chociaż chyba go przebijasz własną twórczością. I masz super ścianę! Pozdrowienia dla Uszatej!

    • beutyheart

      beutyheart

      25 lipca 2024, 18:06

      Dziękuję. Gdzie tam mi do Klimta...to mistrz, a ja się wciąż uczę. Obraz mam pamiątkę po mamie, Klimta lubiłam w liceum, gdy jeszcze nie był popularny i się nie opatrzył...Uszata macha omykiem🐇