Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po przerwie...


... Brakuje mi tego miejsca do organizacji posiłków i budżetowania. Znów nieco mi się zmieniła sytuacja materialna i będę teraz nieco dusić grosza. Przynajmniej do stycznia włącznie.I wpisywać wydatki oraz zapisywać posiłki.

Czuje się lepiej i ruszam dalej.

-waga stoi...ciało wciąż wraca do ustawień 86 kg nawet jak coś zrzucę. Nie kontrolując się zbytnio i jedząc gdy jestem głodna, wracam do tego punktu.

- aktualna praca, powiedzmy dodatkowa jest super, uczę się jeszcze zdrowiej gotować, wciąż mam kontakt z moim ulubionym parkiem, miłe towarzystwo i zero stresu

- tak przy okazji teraz widzę w pełni jak bardzo mnie poprzednia praca obciążała psychicznie i fizycznie. Jak bardzo można robić proste rzeczy bez jakiejkolwiek spiny i ciągłym mentalnym obciążeniu z okazji odpowiedzialności za czyjeś zdrowie i życie oraz presji i spełniania nierealnych oczekiwań. Choć pewnych aspektów brakuje mi...to jestem spokojna, podjęłam słuszną decyzję.

- nie na darmo ta ćma przyleciała, jak sprawdziłem we wpisie z 30 lipca 2023. Transformacja mega!

- mam aktualnie przypływ na odwracanie i segregowanie w domu 

- sprzedałam obraz, klient pytał czy mam więcej...nie mam ale robię, nieco w ślimaczym tempie. Muszę popracować nad organizacją. Cena nie była wysoka, ale na razie się jeszcze uczę i puszczam na aukcje przynajmniej aby za materiał się zwróciło.

To na razie tyle. Moje słoneczka. To szare to bardziej gradowa chmurka czasem...chociaż królica dała mu już spokój z nadmiernymi amorami, to wciąż często chce być lizana po głowie i się przytulać. I kot liże... ale pod wieczór ma dość więc muszę nad nimi czuwać.

  • araksol

    araksol

    23 listopada 2024, 19:08

    o matko jakie cudne zwierzaczki...:)

    • beutyheart

      beutyheart

      23 listopada 2024, 19:09

      :) kochane cudaki

    • araksol

      araksol

      23 listopada 2024, 19:14

      jeszcze nie miałam króliczka. Jak się zachowuje w domu? Czy załatwia się do kuwety? Biega luzem?

    • beutyheart

      beutyheart

      23 listopada 2024, 19:30

      Dość podobnie do kota jeśli chodzi o obsługę, załatwia się w kuwecie, sporadycznie zdarza się jej zostawić gdzieś bobki, ale nie pachną brzydko i mówiąc oględnie sama je sprząta. Biega luzem z kotem po domu, ale zamykam ją na noc w kuchni. Zachowanie nieco inne niż kot. Lubi siedzieć pod kanapą jak w norze, obgryza meble i kable, boi się hałasu i gdy kot zaczyna biegać po kociemu po domu...lubi przytulanki z kotem i z nami. Fajnie zgrzyta zębami jak jest zadowolona i kwiczy podczas mycia futerka.Wskakuje na kolana. Nie lubi zmian umeblowania i butów. Potrafi rzucać przedmiotami jak ją denerwują. Ze zdrowiem trzeba bardziej uważać niż z kotem, króliki łatwo się przeziębiają i mają problemy z brzuszkiem... Przy czym to jest hodowlaniec. Miniaturki może jeszcze bardziej kruche?

    • beutyheart

      beutyheart

      23 listopada 2024, 19:34

      Ps. Króliki ogolenie z kotami ciężko mogą się dogadywać, bo jedne to drapieżniki drugie nie. Moja jest duża i nie da sobie w kaszę dmuchać, więc jest ok. Ale pewnie miniaturka nie dałaby rady kotem...

    • araksol

      araksol

      23 listopada 2024, 20:04

      bardzo Ci dziękuję. Myślałam o króliczku, ale te kable mnie martwią...

    • beutyheart

      beutyheart

      23 listopada 2024, 20:17

      Niestety...mamy wszystkie pochowane. Czytałam, że masz dużo kotów i pieska, królik raczej by się nie czuł bezpiecznie. Musiał by być gdzieś odzielnie, wtedy z kolei byłby samotny. One źle to znoszą. Wtedy lepiej mieć dwa. Ale trzeba kastrować te dwa i nie zawsze się zaprzyjaźniają. Generalnie skomplikowane,z tymi królikami. Ale są przekochane. Pozdrawiam