Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zdjęcia itp :D


Hej!

Ani chwili wytchnienia :p

Skończyłam praktyki, potem kilka dni w łóżku z Mężem przeleżeliśmy, żeby się zresetować (akurat wziął sobie prawie tydzień wolnego) :) 

Potem robiłam jadłospis dla dziewczyny, już drugi raz (puchar) W sensie chciała przedłużyć "współpracę". 

Byliśmy w sobotę w Abra Meble i... Zamówiliśmy sobie

meble do pokoju! Co prawda na raty, bo z kredytu NIC NIE WYSZŁO.

Teraz skupiłam się na sprzątaniu naszej meblościanki. Chcieliśmy ją sprzedać, ale póki co to marnie idzie. 

Oczywiście zrobię zdjęcia przed i po, ale pierwsza część mebli będzie w piątek lub w poniedziałek, a pozostała dopiero za 2-3 tygodnie. 

Teraz czas na brzuchol. Wczoraj położyłam się na łóżku i aż się przestraszyłam :D Ja już nie widzę stóp (smiech) 

Czerwiec (gdy się dowiedzieliśmy)

Wczoraj

Czerwiec (szloch)

Wczoraj


Już nie mogę się doczekać aż będę biegać i jeździć rowerem!


Dzidziuś się tak wierci, że cały dzień Go prawie czuję :D Szczerze to uwielbiam to uczucie. 

Oto i Niunio. Wtedy ważył już 829 g (+- 121 g). 

Byłam na badaniach w poniedziałek wcześniejszy i przytyłam "tylko" 2 kg. Dla mnie sukces, bo wcześniej tyłam po 4 kg... 

Wtedy udało mi się dietować, a teraz do wypłaty jesteśmy spłukani, dosłownie. Jemy co jest w lodówce. Zrobiłam przepyszną zupkę pomidorową! Wyszła wyśmienicie. Mam jakieś mięso mielone w zamrażarce więc pewnie zrobię spaghetti albo kotlety z warzywami i ryże. O, to jest pomysł. Mam też pierogi. Myślę, że wystarczy nam do wypłaty to, co mamy. Ten miesiąc był dosyć ciężki, więc trzeba zacisnąć pasa.

Nie wiem czy mówiłam, ale też do Oriflame wstąpiłam :p Sprzedałam kilka rzeczy, ale życie jest takie drogie.

A 8 listopada obchodzimy drugą rocznicę naszego pierwszego spotkania. Ani nie kupię nic, ani za bardzo nic nie ugotuję :| W sensie takiego wykwintnego. Ehhh.


  • barbra1976

    barbra1976

    6 listopada 2018, 19:30

    Za nic tej wagi nie widać na zdjęciach. Jakaś czarodziejka jesteś. Cieszę się, że pomału jakoś się układa. Może rozkręcisz porady dietetyczne.

    • Bezimienna661

      Bezimienna661

      7 listopada 2018, 07:44

      Ja mogę się pochwalić moimi zdjęciami sprzed... 7 lat! A teraz wstyd się przyznać, no ale cóż. Chciałabym mieć własny gabinet, ale do tego długa droga. Nie widać, bo ja jestem szeroka, a stojąc z boku dosyć wąska. :)

    • barbra1976

      barbra1976

      7 listopada 2018, 09:33

      Aaa. Nic to, wrócisz do chudosci.

  • g.ula

    g.ula

    6 listopada 2018, 15:28

    Spróbuj moze kwotę jaką masz na życie podzielić na ilosc tygodni. I tygodniowo nie wydawac więcej. Wtedy bedziesz caly miesiąc jeść skromnie, ale za to bedziesz mogla kupic cos małego. Inna sprawa zglos sie do caritasu po suche produkty. Makaron, ryz. Może jakas konserwa się trafi. To zaden wstyd, a kiedys nawet moja mama korzystala bo przyszła Pani z caritas i wrecz prosila aby ktos zabral produkty.

    • Bezimienna661

      Bezimienna661

      6 listopada 2018, 16:17

      Aż tak to nie jest źle, ale wolę, żeby mąż nie brał zaliczki z pracy niż żeby wziął, skoro mamy jeszcze co jeść. :) Ale może weźmie, jeśli będziemy zmuszeni. Wypłata w końcu tylko za 3 dni (w gorszym przypadku za 5) :D