Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niech świat się dowie!


74,2 kg dzisiaj odnotowałam😁
Nie jest to dzień pomiaru, ale co ja zrobię, że w dzień pomiaru zawsze jest więcej.
W środę byłam u Dietetyka. W czasie odgrzybiania po 19 dniach wiek metaboliczny zmniejszył się z 68 na 59 lat, waga 1,5 kg, tłuszcz brzuszny 0,5 kg równające się 4 cm, mięśni przybyło 0,7 kg. Jestem bardzo zadowolona 😁😁
Nie mam ochoty na podjadanie, w nocy nie jem, dieta Vitalii na 1600 kalorii jest ustalona. Po odgrzybianiu mam wprowadzać powoli jogurty, maślanki i inne, grzyby, owoce suszone i wino. Nadal unikać pszenicy, piwa, cukru i drożdży. Przywykłam i nie jest to trudne. Oczyszczanie warto powtarzać dwa razy w roku. Planuję to robić. Świetnie się czuję.

21 czerwca pisałam o sytuacji rodzinnej mojej Siostry. Aktualizacja wygląda następująco: wczoraj Tomasz wyszedł rano z domu, żegnając się z dziećmi normalnie i nie ma go. Telefonu nie odbiera, na Fb wszystkich poblokował, albo zlikwidował konto. 7 letnia córka jest u Siostry, policja wczoraj nie przyjęła zgłoszenia o zaginięciu, dzisiaj była u Niej policja, ale zgłoszenie musi złożyć na komisariacie. Poniosło mnie wczoraj i wydarłam się przez telefon, co skończyło się "rzuceniem słuchawki" przez Nią. Dzisiaj napisała do Darka, że próbuje zgłosić zaginięcie, a raczej ucieczkę Tomka. Policjanci powiedzieli, że też zgłoszenie porzucenia dziecka. Procedury są takie, że w takiej sytuacji dziecko umieszczane jest w policyjnej izbie dziecka i sąd decyduje co dalej. Masakra. Wcześniej jeździli po szpitalach, bo Tomek ma cukrzycę. Zastanawiało nas, że kiedy mają jechać po starszą córkę (która jest u babci) to Tomek od razu miał jakieś zapaści lub inne dolegliwości cukrzycowe. Na święta Zosia miała przygotowania do komunii, nie mógł jej przywieźć, potem miała covid, jak jechali w maju do Trójmiasta, potem w czerwcu świnkę. W zaistniałej sytuacji Siostra skontaktowała się z Zosią (10 lat) i przy okazji dowiedziała się, że żadnej świnki nie było.
Nie chciała, żeby w czymś pomagać. Jej Syn Jacek jest u Dziadków. Ona u siebie z Julcią (córka Tomka). Miała z dwiema koleżankami ustalać co dalej. Co dalej - nie wiem.
Boli mnie, że nie myśli o Dzieciach. Najgorsze słowa cisną mi się na myśl.