Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień Księgowego


Dzisiaj takie właśnie święto. Przed pandemią były konferencje organizowane przez Stowarzyszenie Księgowych. Bardzo je lubię. Teraz tylko on-line. Oglądam na youtube.
Kiedyś nawet kupiłam słodkości pracownikom z tej okazji :) Ale nie jest to znane święto. Raczej nie znane.
Kupiłam sobie kiedyś z takich okazji książki, traktat o rachunkowości i zasady rachunkowe dla gospodarstw wiejskich, w każdym razie taka tematyka historyczna. Lubię takie pozycje. W Narodowym na wystawie stałam przed gablotą, dopóki nie przeczytałam wszystkich porad dla prowadzących dom, które były wyeksponowane :))

Wczoraj z przeziębieniem miałam po przyjściu do domu leżeć, ale musieliśmy pojechać z Gamą do lekarza. Pęcherz. Chodziła po mieszkaniu i piszczała, sikała trzy razy na spacerze z kropelką krwi. Dostała antybiotyk, przeciwbólowy i rozkurczowy. Godzinę po zastrzykach zasypiała na stojąco. Musiała być bardzo wymęczona. Poprzedniej nocy też dużo chodziła, Na spacer wieczorny nie poszła. Lekarz z podziwem patrzył na nią. Siedemnaście i pół roku to piękny wiek a i kondycję też ma świetną. Przy okazji poprosiłam o obcięcie pazurów, bo to jest kłopot. Ona nie lubi, a jak Vinyl widzi, że chcę jej obcinać to biega i piszczy żeby ją bronić. U lekarza tak się wkurzyła na obcinanie, że nawet nie zauważyła bolesnych zastrzyków.

Mąż zainstalował elektrycznego grilla na balkonie. Fajne rzeczy na nim robi, zmieniły nam się posiłki. Wczoraj ugrillował dwa kilo młodych ziemniaków, dla mnie pierś kurczaka, sobie boczek. Przygotował jedzenie na dzisiaj, bo oboje pracujemy cały dzień (ja 9 godzin, On dwanaście). Wieczorem z Gamą na zastrzyki.

Zanotowałam poranną wagę 78 kg. Od niedawna mam nową wagę, która wskazuje trochę więcej niż stara, ale na tej nowej będę bazować. Ustawiałam swoje parametry do większej ilości informacji, ale coś się pokicało i na razie nie chce mi się znowu tego ustawiać.

Balkon 2020

Balkon 2022

  • Babok.Kukurydz!anka

    Babok.Kukurydz!anka

    10 czerwca 2022, 05:42

    Ja próbuje męża namówić na elektryczny.. Mniej smrodu i szybciej się jedzenie robi. Byleby nie miały termostatu jak mój grill panini bo jak osiągnie temperaturę to nie grilluje tylko gotuję na podtrzymanej temperaturze.....

    • BG1966

      BG1966

      10 czerwca 2022, 10:54

      Mamy elektryczny, bo w bloku nie można innego. Gazowy na butlę odpada, bo mamy kuchenki gazowe, a na węgiel/brykiet jest zakaz. Faktycznie robi się szybko, a w kwestiach technicznych nie orientuję się. Szkoda mi balkonu - ograniczenie dla kwiatów, psiaków, nie można postać i popatrzeć. :)

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      10 czerwca 2022, 12:39

      No właśnie chyba za komuny robili ostatni raz duże balkony. Myślę że nie dałabym rady wrócić do mieszkania w bloku. Na szczęście w mojej okolicy nie ma bloków. Chyba w Amsterdamie najbliżej.

    • BG1966

      BG1966

      14 czerwca 2022, 09:22

      Blok i balkon jest z roku 1971 😂