Weekend minął pozytywnie. Już wiem że będzie to dla mnie dość ciężki czas dietowo.... ale trzymam się prawie wzorowo.
Dzisiaj jestem z siebie dumna. Dobrze dobrałam posiłki i w końcu nie wpadłam do domu głodna jak wilk:) Praktyka czyni mistrza!
Jutro kontrolne ważenie czy wszystko idzie dobrze. Ważę się w sumie 2 razy w tygodniu (lepsze to niż co dwa lata)
Okleiłam sobie tejpami brzuch żeby nieco uelastycznić skórę i może troszkę rozstępy z bledną a przede wszystkim pro psyche i mnie uczuliły jak diabli :( Wcześniej nic takiego się nie działo.... a kleiłam sobie i kolana i inne części ciała no nic może mój brzuch chce być paskudny i walczy jak może:D
Pozdrawiam :)