Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
11 Dzień Diety


Jutro wielkie ważenie. Chciałabym chociaż te pół kg chudnąć. Już powoli zaczynam się przyzwyczajać do diety choć trochę męczy mnie to codzienne przygotowywanie posiłków. Nie będąc na diecie oboje z mężem jedliśmy obiad w pracy, dzieci w przedszkolu i było super. A teraz skończyła się laba... Muszę popracować nad przygotowywaniem posiłków na dwa dni, bo na razie mniej więcej w połowie przygotowywania posiłków przypominam sobie, że mogłabym zrobić coś na dwa dni... Ach, to rozstrzepanie... :) 

Minęły dwa tygodnie (a właściwie 10 dni) i mój mąż już przebąkuje, że może byśmy pojechali na obiad do mamusi. Ale te chłopy są słabe....

  • Blondynka94

    Blondynka94

    31 sierpnia 2018, 19:50

    Trzymam kciuki za wynik wagowy!Może i jest trudniej, ale przynajmniej wiesz co jesz. Hahaha, oj te chłopy, chłopy...

    • Bidek

      Bidek

      31 sierpnia 2018, 19:58

      niby tak ale ten cudowny zapach bułeczek jedzonych przez dzieci...

    • Blondynka94

      Blondynka94

      31 sierpnia 2018, 20:06

      Jak ci zapachnie to pomyśl sobie... Jak to było? "Chwila przyjemności w ustach- wieczność w biodrach"