Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
49 Dzień Diety


49 dzień diety - czyli już 7 tygodni za mną - tak naprawdę schudłam 4,2 kg. To niezbyt dużo ale prawdę mówiąc nie trzymam się diety w 100% tzn. diety to właściwie się trzymam ale albo coś tam dojem wieczorami albo poimprezuję w weekendy... znalazłam na stronie vitalii jakieś takie wyliczenia, które pokazują, że powinnam już ważyć o 0,8 kg mniej a do 27 października powinnam dojśc do 1go kroku milowego czyli do 101 kg. Tak więc solennie sobie obiecuję, że do końca października żadnego podjadania!!! 

Werka dostała w szkole pierwszą ocenę opisową - z wychowania społęcznego "umie się zachować na wycieczce i dba o bezpieczeństwo swoje i kolegów" - znajać ją pewnie chodzi o to, że innych pouczała, że się nie rozglądają na przejściu...

Wka poszłą dzisiaj do przedszkola - mam nadzieję, że na dłużej, bo w tym roku szkolnym była dopiero 3 tygodnie a resztę chorowała. Bałam się trochę że będzie trochę płakać po tygodniowej przerwie ale było ok. W zeszłych latach - jak jeszcze Werka z nią chodziła do przedszkola to gdy Wika płakała to Werka przychodziła do niej i mówiła: po co wyjesz głupia? No i mała się uspokajała... 

Miłego poniedziałku dla Wszystkich życzę - aby szybko się skończył... Buzaki

  • Campanulla

    Campanulla

    9 października 2018, 14:41

    4,2 to całkiem ładny wynik. Powodzenia dalej.

  • Ylona666

    Ylona666

    8 października 2018, 21:01

    I już sie poniedziałek kończy :) Nieźle schudłaś, ja nie pamiętam kiedy ostatni raz udało mi się schudnąć 4 kg :/

    • Bidek

      Bidek

      9 października 2018, 09:47

      No pewnie trzeba się cieszyć z każden nawet najmniejszej utraty kg. Ostatnio powiedział mi jeden trener, że skuteczne odchudzanie tzn. takie na dłużej - najwyżej - 1 2 kg w miesiącu. pozdrawiam

  • kklaudia1882

    kklaudia1882

    8 października 2018, 10:10

    Ważne, że waga spada :) pozdrawiam :)

    • Bidek

      Bidek

      9 października 2018, 09:48

      pewnie, że tak... :)

  • onecia

    onecia

    8 października 2018, 09:28

    Mamy podobne spadki w podobnym czasie - powoli, ale byle do przodu :) Wiem, że ciężko się pogodzić z powolnym chudnięciem, ale trzeba sobie w kółko, do znudzenia, powtarzać, że im wolniej, tym zdrowiej i bardziej stabilnie. Mniejsze ryzyko pojawienia się efektu jojo :)

    • Bidek

      Bidek

      8 października 2018, 09:54

      pewnie, że tak. Ja ze 2 lata temu byłam ma diecie 1200 cal, schudłam 15 kg i wróciło 20 więc się nie śpieszę - tylko tak bym chciała już zaciągnąć męża na zakupy do sklepu z normalnymi rozmiarami....

    • onecia

      onecia

      8 października 2018, 10:24

      Wiem, jak to jest. U mnie o ile gora w wiekszych rozmiarach o dziwo mi nie przeszkadza, tak duuuuze spodnie mnie wpedzaja do kąta. Mam ochotę wejsc pod lozko i nie wychodzic. Powodzenia :)

  • agape81

    agape81

    8 października 2018, 08:54

    takie uroki przedszkola, moi się jeszcze trzymają, oby jak najdłużej. Ale pierwszy rok to było tydzień w przedszkolu i 2- 3 tygodnie w domu. A w zeszłym roku( 3 rok przedszkola) też jakoś dużo chorowali.

    • Bidek

      Bidek

      8 października 2018, 09:24

      no właśnie w pierwszym roku to się spodziewałam że tak będzie ale że trzeci jest taki chorowity to już nie... ale zawsze sobie powtarzam, że może to już ostatnia choroba w tym roku...

    • agape81

      agape81

      8 października 2018, 09:37

      to może ten 3 rok przedszkola też jakiś przełomowy, bo moje chłopaki też właśnie rok temu dużo chorowali i też byłam zdziwiona tym.