Znowu nadeszła pora mierzenia i ważenia... i znowu bez zmian.
A wydawało mi się że to już jest duże poświęcenie z mojej strony. Bo przecież nie jem słodyczy, nie słodze i jem dużo warzyw...
Odwlekam diete jak tylko mogę ale chyba nie ma innej rady. Lato zbliża się małymi kroczkami i pewnie nawet nie zmieszczę się do bikini a jeśli tak to pozostaje jeszcze zaakceptować swój wygląd.
Powracajaca
22 marca 2009, 19:52Hej, blokada? Ooo, jakiego typu? Myślałam, że można do mnie bez problemu pisać. Jeździłam na rolkach po poznańskim osiedlu i jego okolicach :) Zakładam wtedy ochraniacze na ręce i śmigam po niestety nierównych chodnikach. Jak mam większe zapędy, to jeżdżę gdzieś dalej, gdzie są ścieżki rowerowe albo inne równe trasy. Czasem jak nie ma dalej jak przejechać albo byłoby to zbyt ryzykowne transportuję się w rolkach przechodząc przez parki, trawniki itd - wtedy zabawnie wyglądam jakbym szła w szpilkach ;) Ale wtedy muszę ze sobą wozić klucz do kółek, by je ewentualnie dokręcić... i trampki w plecaku ;) A zawsze telefon i dokumenty, bo nigdy nic niewiadomo ;) Mam niesamowitą frajdę z nocnej jazdy, bo jest mniej świadków, więcej przestrzeni i powstaje wiele zabawnych sytuacji ;) Polecam, ale najlepiej z towarzystwem :)