Koszmar!! Poszłam na zakupy potrzebne do jutrzejszego jadłospisu. Nigdy nie myślałam, że robienie zakupów jest tak koszmarnym zajęciem, kupienie grahamki było równe znalezieniu igły w stogu siana, ale udało się, inne produkty też wymagały poszukiwań. Nie cierpię zakupów, ale jeszcze bardziej nie cierpię gotowania, do tej pory jadałam w pracy i nie mam zbyt dużego pojęcia o gotowaniu. Przede mną wielorakie wyzwania - zakupy, gotowanie, sprzątanie po gotowaniu, brr. Mam nadzieję, że podołam