Minęły święta, niestety grzeszne - zjadłam więcej ciasta niż było dozwolone, ale nie mam zbyt dużych wyrzutów sumienia.
Niektóre przepisy są zaskakujące, trzeba np. dodać dwa razy sok z cytryny, nie rozumiem dlaczego nie można dać raz. Dzisiaj, chcąc odrobinę posolić potrawę, wsypałam prawie cały pojemnik soli, tak działa "leworęczny" kucharz. Co gorsza to jeszcze dziś czeka mnie gotowanie, ciekawa jestem co się wydarzy. Jest wesoło, ale postanowiłam sobie solennie, że nigdy więcej nie będę gotować.
moje.dukanowe.zmagania.
11 maja 2011, 09:49Gdzie się podziewasz Bietko?
moje.dukanowe.zmagania.
4 maja 2011, 13:51U mnie święta tez grzeszne :) ale w końcu to święta. A gotowanie.. ja uwielbiam, chociaż może nie koniecznie dukanowe, bo to mi nie wychodzi :