PO śmiadanku- pięknie wmuciłam jajecznicę z tekturkami a teraz jadę poprawić tatuaż, jakieś 4 godziny tortur przede mną :-( Trzymać kciuki kochane będzie się działo ....
No i efekt po torturach:-) Najgorsze, że teraz tydzień nic z ćwiczeniami.
A wogóle planuję w tym tygodniu detox. Może jakiś dzień dwa z sokami i herbatkami, tylko nie mam pojęcia czy wytrzymam. Myślicie, że to dobry pomysł?
Jess82
11 lutego 2013, 18:42Masz rację ale jakoś tak wyszło, po tych pomidorach nażarta jestem jak świnka..
domanika
11 lutego 2013, 15:09podobno okolice żeber to najbardziej bolesne częsci na tatuaż dlatego Kochana tym wiekszy szacun:) i Jess ma racje- sliczny masz brzuszek:)
domanika
11 lutego 2013, 15:06tatuaż przepiekny! sama mam taki na prawie całe plecki:) jesli chodzi o detoks to najlepszy moment to marzec-wiosna, ale jesli czujesz potrzebe to jak najbardziej, totalnie inaczej czlowiek sie czuje:)
Jess82
11 lutego 2013, 10:41aaaa jaki duży tatuaż a jaki mały brzusio! :) Ślicznie:D
xSoxShyx
10 lutego 2013, 22:13Ble glupie kluski :D mogloby ich nie byc bo sa zajebiste :D ladny masz ten tatuaz :D < 3
orchidea0708
10 lutego 2013, 19:12piękne te tortury:) Bardzo fajny motyw ..i miejsce docelowe jak najbardziej trafne:) Pozdrawiam:)
bigslomka
10 lutego 2013, 15:59dziewczynki to nie nowy ja stary poprawiłam tzn. kolory :-)
xSoxShyx
10 lutego 2013, 12:23łiiii zazdroszcze ci tego bólu :D uwielbiam..sama bym zrobila juz nowy ale nie mam kasy ;/
orchidea0708
10 lutego 2013, 11:39dokładnie,dokładnie..chcemy zobaczyć efekt tortur:) Mnie tez kręcą takie cudeńka:)
Jess82
10 lutego 2013, 11:24pochwal się tym dziełem sztuki:)