Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dziś grzecznie po weekendowym dawaniu ...


 dupy !!!
Tak dupy i to kolejny raz !!!!
Znów poszalałam i w sobotę i w niedzielę, choć w niedzielę przynajmniej aktywnie- 30 km na rowerze.


A dziś już wróciłam na właściwy tor
Zjedzone :
- activia z owocami + kawa - 350 kcal
- 2 koktajle- 220 kcal
- sałatka z paluszkami surimi - 300 kcal
- koktajl- 120 kcal
- landrynka - 20 kcal

razem 1010 kcal

Gimnastyka też zaliczone, a mianowicie :
- skalpel z Ewką
- 8 min Abs na brzuch
- 25 min bieg w miejscu
- rozciąganie

Nom tyle na dziś uciekam pracować
  • paauulinaa

    paauulinaa

    10 października 2013, 22:38

    To jest głodówka... przy takiej ilości ćwiczeń musi jeść co najmniej 2 razy tyle...

  • Skania79

    Skania79

    7 października 2013, 23:23

    Bejbe... nie panikuj! W weekendy głównie się daje dupy, bo jest na to więcej czasu. Pisz zatem: "miałam stosunkowo udany weekend" :) Z resztą- jesteś rozgrzeszona po dzisiejszym :)

  • liliana200

    liliana200

    7 października 2013, 21:51

    Brawo!!!