Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bieg po zdrowie i piekną figurę (chociaż moze być
w odwrotnej kolejności:-) )



Właśnie otworzyłam sezon biegowy - muszę się chociaż tym pochwalić, bo jeśli chodzi o dzisiejszą dietę....to lepiej wymazać ten dzień z pamięci. Rzuciłam się na tort, któremu wczoraj tak  dzielnie się oparłam:-( Ale nie zamierzam się o tym rozpisywać  - już przywołałam siebie do porządku. Zmobilizowałam swojego syna i razem będziemy realizować dziesięciotygodniowy plan treningowy.

Dziewczyny, dziękuję za wszystkie słowa wsparcia, bo to dzięki Wam, dzięki Waszym doświadczeniom zrozumiałam, że dieta to tylko połowa sukcesu i że nie osiągnę go, jeśli nie zmienię swojego stosunku do aktywności fizycznej!


  • laureine

    laureine

    27 czerwca 2010, 00:06

    Fajnie plan się zapowiada, uda się wam na pewno! A ja się na siebie wkurzałam, że nie jestem w stanie przebiec 30 min po 2 tyg :D. Powiem Ci, że biegiem od połowy maja i widzę dużą poprawę w kondycji, życzę Tobie też powodzenia! :)

  • Marissa77

    Marissa77

    26 czerwca 2010, 00:20

    Ja tez zastanawiam sie czy nie zaczac biegac. Bardzo szybko sie przy tym chudnie. Mam nawet pod domem super trasy do biegania wzdluz morza. Troche zniecheca mnie tylko moja ostatnia przygoda z bieganiem - zwichnelam sobie noge w kostce. Ale moze teraz bylabym ostrozniejsza. I tez mysle o zaopatrzeniu sie w hula hop. Pozdrawiam!