Ach te małe śniadania, wykończą mnie ;) !
Za mną drugi dzień diety, nastawienie ciągle pozytywne.
Obiad był tak cudownie pyszny, że ciężko by było nie mieć pozytywnego
nastawienia w sumie (jeśli jest się takim miłośnikiem kurczaka jak ja ).
Mam tylko jeden jedyny problem (poza małymi śniadaniami
:P )- mam straszną ochotę się zważyć ! Przecież ja nie wytrzymam
tygodnia, chcę wiedzieć czy coś się rusza, nawet jeśli ma to być 200g !
Przez ostatnie 2 tygodnie ważyłam się codziennie rano, ciężko zmienić
przyzwyczajenia...
Jutro wolne, mój luby będzie w domu i będzie patrzył jak ćwiczę, aaaaa ! Masakra, wstydzę się !!
maszai
8 czerwca 2012, 12:55a po co on ma się patrzeć? Lepiej niech z Tobą ćwiczy. Wtedy podchodzi się do tego znacznie lepiej bo masz obok wsparcie. Niech też wie że to nie jest takie łatwe, a przy okazji każde wspólne ćwiczenie zbliża :)Znam to z doświadczenia bo dzisiaj ćwiczyłam ze swoim chłopakiem:P Trzymam kciuki i do dzieła :)
ZizuZuuuax3
6 czerwca 2012, 19:33powodzenia :)