Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
.


Dzięki Wam dziewczyny za wsparcie :*

Wiecie, jak to jest, jak człowiek się stara a to nic nie daje, to przychodzi pełno myśli typu "Jak sobie trochę odpuszczę, to nic się nie stanie, skoro i tak waga nie spada"... Dzisiaj na wadze już trochę mniej, 76,8kg, czyli jakieś 200-300g mej niż wczoraj. Wreszcie coś się ruszyło, choć założonego kilograma do piątku na bank nie zrzucę :| No ale lepsze to niż nic :)
Chyba jednak napiszę do dietetyczki jak to jest z tymi zastojami, przynajmniej będę wiedzieć :)

Jak widzę, że waga spada, nawet o te 200 g, to czuję się coraz bardziej pewna siebie. Do pierwszego, dużego celu zostało mi jeszcze 12 kilo, czyli pewnie ponad 3 miesiące jakoś. Co oznacza, że po wakacjach będę się cieszyć nową figurą ! Lubię wyobrażać sobie jak będę wyglądać po diecie. Chociaż nawet jak schudnę do 65 to nie będzie to dla mnie koniec diety, bo potem będę chciała zrzucić jeszcze 5-8 kilo, no ale to już zobaczymy co i jak. Jeeej, jak ja już chcę zobaczyć nową siebie !

Całuję Was dziewczyny i jeszcze raz dziękuję za wczorajsze komentarze :)