Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ostatni dzień 2 tygodnia.


Tak  naprawdę to ostatni dzień 3 tygodnia a drugiego na vitalii. 
Bez zmian jedzeniowych. 
Śniadanie takie same jak zwykle.

Wczoraj kładłam się strasznie głodna. Aż byłam zdziwiona. Normalnie idę spać około 2 w nocy a wczoraj troszkę po północy bo bym chyba pół lodówki wyjadła. I ranek był taki sam. Burczenie i ssanie w żołądku. Dawno tak nie miałam. Ja raczej nie czuję się głodna, jak już to spragniona ulubionych niekoniecznie zdrowych rzeczy a tu taka niespodzianka wczoraj. Mam nadzieję, że dzisiaj będzie inaczej. 

Jutro dzień ważenia. Zobaczymy. 
  • Totylkoja.

    Totylkoja.

    23 lipca 2012, 22:28

    Jutro waga na pewno pokarze spadek ; DDD 3mam kciuki ; DDD

  • wilma1

    wilma1

    23 lipca 2012, 09:51

    jak ssie cie w brzuszku to woda albo banana to zapycha ;)powodzenia