No i mamy dzień szósty.
Jem mało. Alee... Nie głoduję.
Tylko jakoś aktywności fizycznej mi brak ;].
Czuję jakiś kompletny brak mocy.
Dzisiaj miałam zamiar wstać o 5 i pobiegać. Ale nie usłyszałam budzika. I dupa z tego wyszła ^^. Wstałam o 5:35, a że na 7:10 do szkoły o 6:21 musiałam jechać. Na dworzec idę 20 minut, więc i bez porannego biegania miałam problem, by się wyrobić.
Jutro próbna matura z matematyki i wiecie co?
Nauczyciele gadają:
- Zjedźcie rano kilka kostek czekolady to uspokaja.
NAWET ONI SĄ PRZECIWKO MNIE ^^^
Chociaż - jak już mówiłam wczoraj - do słodkiego mnie nie ciągnie. Zjadłabym za to kebaba i frytki i...
Jeśli chodzi o maturę to TRZYMAJCIE KCIUKI. Mam nadzieję, że nie ośmieszę się jakoś bardzo, bardzo.
Chodź, jak wiadomo powszechnie - matma to nie moja dziedzina. Jestem hÓmanistkOM xD.
Ojciec się ze mnie śmieje, że więcej gadam o jedzeniu, gdy nie jem, niż gdy jadłam wszystko i się nie ograniczałam. Nabija się, że strasznie "celebruje posiłki". Ważę wszystko po trzy razy, ze skupieniem przygotowuje posiłki, układam na kilku talerzykach... A kiedyś to jadłam byle co i byle jak xD. Ale cóż mam zrobić, gdy cała ta otoczka mi pomaga? ;) Automatycznie zdaje mi się, że więcej zjadam.
Wiecie co mnie strasznie wkurza?
Jak szczupłe laski gadają, że muszą koniecznie schudnąć, bo 'są grube'. Waży taka 50 kg, chuda jak szkapa, ale gada, że jest 'tłustą świnią'. Co ja mam powiedzieć? ^^
Menu na dziś?
ŚNIADANIE:
- mleko 0,5 % 125 ml = 45 kcal
- musli 40 g = 140 kcal
- "Zdrowy Błonnik" 20 g = 60 kcal
II ŚNIADANIE:
- Activia pitna śliwkowa 200 g = 156 kcal
OBIAD:
- 2 parówki wieprzowe sokołów 100 g = 356 kcal
- ogórki kiszone (kwaszone) 300 g = 33 kcal
- marchewka 200 g = 54 kcal
KOLACJA
- jabłko 100 g = 46 kcal
- marchew 200 g = 54 kcal
- 1 kromka pieczywa chrupkiego = 22 kcal
RAZEM: 985
Dotka1991.grudziadz
2 listopada 2010, 15:05no tak, niektóre dziewczyny tak się zachowują ;) powodzenia z odchudzaniem no i na matmie ;)
courage88
2 listopada 2010, 14:43ruch to podstawa niestety jeśli chcesz, by jakikolwiek wynik był trwały ;p niekoniecznie musi być baaardzo intensywny, bo zwykłe spacery ( regularne) kilka razy w tyg. po 30-45 min. potrafią cuda zdziałać :) a co do tych chudych narzekających...hyh aż mi wstyd, bo należę to takich ;) tyle, że jestem chora i tym mogę ( a może nie powinnam) się usprawiedliwiać ;) Pozdrawiam ciepło :)
topmodel18
2 listopada 2010, 14:39menu super ;) a powodzenia na maturce ja pisalam w maju i trudna nie byla ;) polecam strone matematyka.pisz.pl
CzarnaVampirzyca
2 listopada 2010, 14:30Tak, masz racje, przyjdzie taki chudzielec ważący 45-55 kg i narzeka, że jest gruba. A co ja mam powiedzieć? Że wieloryb jestem ? Jutro również i mnie czeka próbna matura z matematyki. Hmm...zobaczymy jak nam pójdzie :)