65,9...Bardzo się cieszę, bo od ostatniego wpisu minęło kilka dni, a zdarzało mi się zgrzeszyć ( lody, piwo, frytki). Ja naprawde nie potrafię powiedzieć ,,nie" w towarzystwie znajomych i wcinam, choć nie jestem głoda... Podziwiam te z Was, które potrafią zrezygnować z jedzenia wśród przyjaciół. 40 dag mniej - zawsze to coś;)
Ściskam wszystkie Vitalijki!