Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
,,Toto"


Dziś weszłam na wagę i przetarłam oczy z przerażenia.Znów musze gonić pasek. Ile? Nie powiem, bo sie wstydzę..Pozostaje jednak faktem,że wczoraj nie radziłam sobie z ciagłymi atakami głodu i zjadłam o wile za duzo..Może to z zimna?/Wiem, głupia wymówka.Mam nauczkę.Którą z kolei???:/

A teraz z innej beczki.Wczoraj kupiłam kolejną kurtke-płaszcz. Napisałam ,,kolejną", bo wiekszosc kobiet kocha buty, ja okrycia wierzchnie i torebki,  a właściwie torby. Wczoraj nabyłam kolejne ,,okrycie". Coś w stylu oversize, który bardzo lubię. Miało ,,toto" oryginalny kolor i fason., cena nie powaliła mnie na kolana. Jakosć taka sobie, więc licze się, ze w kolejnym roku sie z ,,totem" pożegnam. Fajnie wyglada do rurek, botków. Dobrze współgra z szarym.Jakos tak naszło mnie na wyróżnienie się w morzu szarych i czarnych kurtek (choć sama uwielbiam te kolory). A oto  ,,toto":