Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Szaleństwo


Moja waga szaleje. Nie ukrywam,ze przykładam ręce do tego szaleństwa. Czasem jest -3kg, a dwa dni później wracam do 68kg. Zgubiłam  gdzies zapał...Ktos go widział?

Nadal w wirze pracy. Czuję się zmęczona. Marze o długim śnie.

Dziś idę z przyjaciółkami do klubu. Musze się zresetować, bo oszaleję.