Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dreptanie w miejscu


Poczułam potrzebę uaktywnienia się:)Który to już raz?Nie liczę...Drepczę w miejscu. Za każdym razem wracam do punktu wyjścia, co widac na pasku.Brak konsekwencji i lenistwo. Nie znajduję usprawiedliwienia. Podziwiam osoby z silną wolą.                                                                                                                                   

Menu: I sniadanie: kawa z mlekiem,2 kromki chleba razowego z ziarnami z żółtym serem, II śniadanie: owsianka,pomarańcza. Obiad: zupa jarzynowa, Podwieczorek: jabłko,pomarańcza, Kolacja: sałata lodowa, rucola, łyzka prażonych ziaren słonecznika, z łyżeczka oliwy i balsamico.

Aktywność?500kalorii spalonych na rowerze.

Takie planowanie/spisanie menu ułatwia trzymanie sie planu.Oby poszło..:)

 

  • alesza

    alesza

    13 lutego 2013, 21:43

    Oby, oby, oby :) Ale muszę się do niej dobrze przygotować, żeby im udowodnić, że jestem wystarczająco reprezentatywna i odpowiednio zrealizuję program za granicą :) Padło na Glasgow. Jutro zajmę się uporządkowaniem swoich argumentów, żeby rozmowa była płynna i spójna. Ale nerwy są, chciałabym już być po tej rozmowie ;)

  • Yokomok

    Yokomok

    13 lutego 2013, 13:20

    Szczypiorku, dla mnie i tak masz figure nie do osiegniecia wiec naprawde nie masz sie czym martwic! Niestety zima nie jest laskawa dla odchudzaczek wiec ja przyjelam za wielki sukces: utrzymanie wagi:) Moze wiosna natchnie do dzialania:)

  • alesza

    alesza

    13 lutego 2013, 11:46

    Trzymam kciuki :) Zacznij podziwiać siebie, że działasz :)

  • CuraDomaticus

    CuraDomaticus

    13 lutego 2013, 10:37

    warto zaczynac ! kciuki !