Pierwszy tydzień odchudzania za mną i z uśmiechem patrzę na wagę, która pokazuje aż 2,2 kg mniej. Wiem, że to dopiero pierwszy mały kroczek w drodze do szczupłej sylwetki, ale i tak strasznie mnie to motywuje do dalszej walki. Zwłaszcza, że tak naprawdę trzymałam tylko dietę 2150-2200 kcal dziennie i wdrożyłam długie codzienne spacery z predkoscią 4-5 km/h zakończone rozciąganiem. Widzę na endomondo, że w zeszłym tygodniu udało mi się przejść 28 km, więc nie jest źle. Plan na przyszły tydzień to taka sama dieta, ale bardziej regularne posiłki. Niestety czasem zdarza mi się zająć czymś innym i nie zjeść nic po śniadaniu aż do późnegoe popołudnia/ wieczora, co niestety kończy się wilczym apetytem z którym muszę walczyć przed pójściem spać. Także postanowienie na przyszły tydzień, jest codziennie wieczorem przygotowywać jedzenie na następny dzień i zabierać ze sobą. No i pora na marsze już w trochę szybszym tempie. Trzymajcie za mnie kciuki.
Lilena
7 czerwca 2016, 08:18Trzymam kciuki !!! Samych sukcesów życzę !!!
Szafir22
6 czerwca 2016, 16:37Gratulacje wspanialy wynik jak na tydzien
annaewasedlak
6 czerwca 2016, 10:23Ważne są jak wiesz regularne pory posiłków bo potem jest ten wilczy głód.Spokojnie dojdziesz do upragnionej wagi. Mi zajęło to rok. Pozdrawiam