pierwszej części mojej zmiany. Dzisiaj waga pokazała 61.1 kg. Nie jara mnie to kompletnie, bo powinnam być już przy 60,0 kg, ale niech jej będzie! Mimo wszystko kłamię mówiąc, że nie ma zmian. Są. Mam mniejszy cellulit, mniejszą pupę. Moje nogi i ramiona wyglądają smuklej i zaczynam się skupiać na takich zmianach. Wiem, że do końca pierwszej części mojej diety zostało jeszcze 1,5 tyg, ale już w głowie zaczynam układać swój nowy system odźywiania. Myślę, że lepiej mieć to teraz w głowie i za 1,5 wejść w niego z impetem, niż zastanawiać się nad jak skończę Ferrisa.
Wczoraj wieczorem porobiłam trochę ćwiczeń, przysiady, wykroki, brzuszki itp. Od września idę z koleżanką na Crossfit. Do tego czasu będę codziennie trochę robiła ćwiczeń. Jakkolwiek to nie zabrzmi, to poruszanie się dobrze wpływa na trawienie, if you know what i mean :)
TYmczasem miłego dnia!
Melycha
26 sierpnia 2015, 08:32Po Crossficie to ty bedziesz świetnie wygladać :) jeśli już świetnie nie wyglądasz :D
Blairann
26 sierpnia 2015, 09:54Jeszcze nie, ale po Ferrisie wrzuce jakieś foty :)