Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
67/119 lepiej, jest lepiej :)


Hej, dzisiaj jestem radośniejsza.

Opuchlizna na twarzy coraz mniej widoczna. Domniemam, że jutro jej nie będzie. OBY! Noga wyleczona, jeszcze delikatnie pobolewa mięsień, ale jest jest o niebo, albo i dwa nieba lepiej. :)

Dzisiaj 55 minut na rowerze. A teraz piję Łomżę Lemonową. Dzisiaj bardzo mało zjadłam, ale jest tak gorąco, że mój organizm nie potrzebuje więcej. :)

Spinamy poślady, maksymalna walka do 13 czerwca - zdjęcie miary do dopasowania sukni ślubnej.

:)

Za chwilę zrobię masaż bańkami chińskimi i spadam pod prysznic. :) 

  • panacottaa

    panacottaa

    22 maja 2014, 00:02

    tak dlugo nie bylam u Ciebie a Ty juz do slubu sie szykujesz :)

  • Avika87

    Avika87

    21 maja 2014, 19:42

    Pamiętam jaka byłam zdenerwowana przed przedostatnią przymiarką sukni ślubnej, bałam się strasznie, że się nie zmieszczę :D A wtedy byłaby załamka;P Ale okazało się na szczęście, że zupełnie niepotrzebnie się martwiłam, bo na trzy stopnie regulacji i tak byłam zapięta na najciaśniejszy:)