Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
#Dzień 86


Dziś mały (spory) cheat day. Pozwoliłam sobie z mamą zrobić hamburgery na obiado-kolację, które gościły u nas ostatnio w wakacje 2014 roku:) Jestem zadowolona chociaż z niej, że po ciężkim dniu pracy potrafi się w jakikolwiek sposób spiąć i iść na tą siłownię. A nie to co mi.. ledwo przyjdę do domu po szkolę to jedyną rzeczą o której marzę jest łóżko i obiad (zakochany)

W końcu mam nadszedł ten czas, gdy postanawiam wziąć się za siebie. Pewnie powiem to jeszcze X razy, ale trudno. Może to zmotywuję mnie jeszcze bardziej do ciężkiej pracy, w końcu wezmę sobie te słowa do serca. Oglądam zdjęcia dziewczyn po naprawdę dużych przemianach i podziwiam je.. siedząc przed komputerem i zazdroszcząc, zamiast wziąć się kurczę do roboty.

->Jadłospis:

  • 6:00 - dwie garści płatków lion, ok. 1,5 szklanki mleka 1,5%
  • 6:30 - herbata zielona
  • 9:05 - drożdżówka z makiem
  • 12:30 - bułka z serem, pomidorem, ogórkiem, papryką i sałatą
  • 18:30 - dwa hamburgery ( bułka, mięso własnoręcznie zrobione, sałata, pomidor)
  • 21:30 - herbata zielona z grejpfrutem


->Ćwiczenia:

  1. 3/30 challange day
  2. ok.14 min trening nóg
  3. 60 brzuszków
  4. 25 przysiadów