Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3 sierpnia - powolna i zamroczona


Ten dzień był jakiś dziwny. A to dlatego, że nie mam pojęcia co robiłam. Nic nie czytałam, nic nie oglądałam, nigdzie nie wychodziłam, a tyle godzin minęło i w zasadzie nie wiem, co robiłam przez cały ten czas. Pewnie ma to związek z tym, że położyłam się spać o 3 nad ranem, a nawet nie byłam śpiąca - wręcz kipiałam energią. Jeszcze mam dzisiaj takie dziwne wrażenie... Czuję się taka... powolna. Wiem, brzmi głupio, ale to słowo najlepiej pasuje do mojego obecnego stanu. Powolna i zamroczona. Jezu, może godzina na rowerze trochę mi przejaśni w głowie.
No, nieważne.

Menu dzisiejsze:
tak na marginesie to trochę spieprzyłam, bo malutko warzyw i owoców. All day smażone:/

11:00 ŚNIADANIE! 2 naleśniki z serem (+ cynamon i trochę cukru pudru) i kawa
NIESTETY ZDJĘCIA NIE BĘDZIE, PONIEWAŻ JEDEN Z DOMOWNIKÓW ZAWALIŁ INTERNET JAKIMŚ ŚCIĄGANYM PLIKIEM I ZDJĘCIE NIE CHCE SIĘ ZAŁADOWAĆ
W ogóle to wyszło ich 5 (naleśników), to zamroziłam 3 i będę miała na jutro albo pojutrze:)

15:00 dwa plasterki sera topionego
16:00 pięć placuszków z przepisu jednej vitalijki. Placki z cukinii czy jakoś tak. W każdym razie, musiałam trochę przerobić przepis, bo ciasto strasznie się rozwalało. Dodałam więcej mąki. A że i wtedy specjalnie mi nie smakowały, to dosypałam sporo ostrej papryczki. Pycha!:D
Oczywiście przez bezmyślność jednego z domowników zdjęcia nie będzie

18:00 trzy placuszki z cukinii na ostro;p
19:00 jabłko

jakieś 1200kcal

I chyba zaraz skuszę się na jeszcze jednego placka:p
 
A wpis edytuję (dodam zdjęcia) jak tylko internet się zwolni:)

Eh, nie wiem czy chce mi się na tym rowerze jeździć. Ale wczoraj się objadałam i nie jeździłam. Dzisiaj też jakoś z tym jedzeniem kiepsko. Nie wiem czy sobie odpuszczę. Zastanowię się. Idę po placka. A potem się zastanowię.
Eh, do dupy taki dzień.

Edit: może się wgrają:)


No, tutaj moje pyszne naleśniki:)


a tutaj placki z cukinii na ostro:)
  • zachodslonca

    zachodslonca

    3 sierpnia 2012, 19:32

    wsiadaj na rower :) jeżeli u Ciebie taka pogoda jak u mnie (lekki wiaterek, dosyć ciepło) to akurat na rower :D