Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
New Day


zaczynam Nowy Dzień.

rano przed sniadaniem bieg 4.5km 30minut. 300kcal spalone?i ponoc korzystniej tluszcz sie spala na czczo, efektywniej.PORZEKADŁO mówi.Kto rano wstaje...temu Pan Bog daje sylwetkę lepsza...

dwa chrupkie pieczywa z mozarella pomidorem i bazylia kefir 250ml 300kcal

jogurt z platkami  200kcal

wroce...

cd. zupa kalafiorowa juz sie robi i fasola z curry?(z jablkami i cebula) 500kcal zjem chyba

juz 1000kcal z czego 300 poszlo sie bujac rano.

no i cos na deser i kolacje by max wyszlo 1600kcal

waga po tym bieganiu pokazala 58.25kg co nie jest wymierne, natomiast w ciagu dnia 59kg, wiec ruszylo.

 

  • Foczka81

    Foczka81

    27 maja 2010, 11:41

    Zeby naprawdę metabolizm "ruszył" trzeba zjeść coś małego na rozruch: np pełnoziarnisty baton musli. Po przyjściu do domu śniadanie z białkiem, i dwie godziny koniecznie owoc żebyś nie oklapła. Chyba w którymś Mens Health pisali o tym...

  • olah91

    olah91

    27 maja 2010, 10:00

    podobno tak jest ja mialam rano na rower skoczyc na czczo ale niestety zaspalam :(

  • bounty.

    bounty.

    27 maja 2010, 09:44

    dobry początek dnia gwarantuje dobry dzień :) miłego dnia zatem! :) Ania

  • malagrubcia

    malagrubcia

    27 maja 2010, 09:44

    Ja cie podziwiam kobieto za ten upór i wytrwałość:)

  • Orzeszek1985

    Orzeszek1985

    27 maja 2010, 09:42

    no to super! Ja nie lubie biegac, ale tez slyszalam jakie to dobre :) Moze kiedys zaczne, jak bede walczyla o ostatnie kilosy :)) Powodzenia :*