Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
apetyt rosnie w miare jedzenia


..........slodyczy..........:(
michałki ostatnio zadomowiły u mnie. jeden po drugim. wczoraj wyszlo jakies 2000kcl 
dzis jednak postaram si enie dac pokusie bo mam 60.5kg. 
przytylo mi sie. choc nie widac po ciuchach, czuje jednak grube uda. tragiczne sa. nie da sie kurwa ukryc

silkownia 600kcl mam nadzieje stracilam. trening fat burn i cwiczenia ujedrniajace.
nie korzystam z sauny bo trwa to wieki jak jestem na silowni.

bulka graham z mozarella i pomidorami szklanka jogurtu natruralnego. 400kcl
banan i pomarancze 150kcl
bulka graham z lososiem i trzy pulpety w sosie pomidorowym 600kcl
jablko i baton natural 200kcl
omlet z oliwek i sera feta 300kcl

1650kcl. 
  • Orzeszek1985

    Orzeszek1985

    17 listopada 2010, 19:32

    racja apetyt rosnie wmiare jedzenia.... mnie tez uda wkurzaja :/ Damy rade? No pewnie! :)

  • bojamamcel

    bojamamcel

    17 listopada 2010, 18:54

    Musisz się 3mać kochana!:)