Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
koncowka stycznia 2011 speed!!!


mialam ochote na pralinki. i zjadlam ich trzy. nie mam wyrzutow bo ten smak to niebiosa

poza tym dietowo idzie dobrze. rano 58.9kg ,nie sadze by do soboty bylo 58.ale chocby bylo 58.5 to bedzie oki.

niestety nie jestem domowa gospodynia i nie moge siedziec w chacie i gotowac 5 posilkow dziennie wiec stosuje zamienniki i robi mi sie nudno bo wciaz gotowce na szybko.

praca mnie nudzi, chcialabym juz byc na wakacjach. 

jutro testuje wzrok na soczewki TORYCZNE

rano: kanapka z twarogiem i plastrem szynki, plasttrem pomidora i bazylia, malutka pomarancza 250 kcl

makaronowo-tomatowo-krewtekowa salatka z zielskiem 400kcl

borowikowa zupa knorr proszek i jogurt z ziarnami  300

trzy praliny i banan 250
mielone z sosem pomidorowym salata i graham kromka 400kcl

1600kcl wiec za duzo

fat burn jutro 
podsumowujac w styczniu starcilam-ce 3kg odkad przybylo mi  okresie christmas.
  • Orzeszek1985

    Orzeszek1985

    25 stycznia 2011, 23:14

    dasz rade Kochana nie ma co! :-) powodzenia :*