Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
11 maja 2011


na siłownie ZMUSIŁAM SIĘ! spać mi się chciało, i czułam niskie ciśnienie, ale zrobiłam te swoje 550kcal w 1.5h i zbieram laury.
dziś dosyć  dietowo i postanowiłam do śłubu zacisnąc pasa i nie podjadać. nie zebym drastycznie przszla na DURNĄ DIETE ,bez sensu sa jej wahania i rozregulowania kaloryczne, po prostu bede myslec co wkladam do paszczy!
mam 59.5kg i nie mogę więcej. gdyby bylo 1kg mniej to byłoby super. :)
kanapka z mozarella i pomarancze 400kcl
jogurt z musli 250
banan i pulpety z bulka 600
kilka orzechow laskowych i jogurt gruszkwoy 300

1550kcl i plyny. dziekuje, nie moge  wiecej. :)
zotaly 17 dni do ślubu. za dwa tygodonie juz bede w drodze do Polski. 
  • IwonaLucyna

    IwonaLucyna

    12 maja 2011, 16:49

    .. uważaj żeby w dzień ślubu nie "zważyć się" na skutek osłabienia dietowego, wyglądasz świetnie, i teraz na Twoim miejscu martwiłabym się tylko o to żeby czuć się świetnie :-: pozdrawiam