Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz.
One przyjdą same.


                   

Krótki niedzielny wpis do pamiętnika. U mnie jak?-stabilnie ;) Ćwiczę praktycznie codziennie, nawet ostatnio przeprosiłam się z zakurzonym w piwnicy orbitrekiem. Teraz zbliża się @, więc troszkę przystopuję z ćwiczeniami, szkoda, że tak ze słodkościami się nie da ;p
Waga waha się między 49,4 a 49,9...5 z przodu dawno nie widziana, aczkolwiek u kobiety takie lekkie wahania uważam za normę z przyczyn oczywistych :)
Marzę o redukcji tkanki tłuszczowej (której mimo wagi w normie jest niestety dużo), pięknie widocznych mięśniach, ale póki co cieszę się stabilizacją wagową :)
Myślę, że do końca tego roku będę sobie nadal lekko ćwiczyć i jeść jak jem, czyli wszystko, łącznie ze sporą ilością łakoci...ehhh dlaczego to tak uzależnia?!? Ale po nowym roku skoncentruje się bardziej nad modelowaniem sylwetki, budowaniem mięśni, a co za tym idzie gubieniem tłuszczyku.


                 

Pozdrawiam wszystkie zmotywowane i te szukające motywacji :)

                                           
  • zanta13

    zanta13

    22 października 2013, 22:11

    Trzymam za ciebie kciuki i zycze sukcesow ^.^

  • Kingyo

    Kingyo

    22 października 2013, 11:00

    Wiele fryzjerek ma manię i przekoanie o swoim geniuszu :/ Życzenie strzyżonego należy w 90% wzbogacić o własną wenę i fantazję...przecież klient i tak się nie zna .