Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak się zmotywować do pisania magisterki? :/


Kupiłam sobie "pisanioumilacz" czyli czekoladowe ciasteczka-kuleczki i co..i wypiłam kubek kawy, pojadłam ciasteczek a pisać pracy się nie chce
i tak :/
Muszę sobie wymyślić jakąś karę, np jeśli nie skończę w ten weekend 2rozdziału to w pn dowalam konkretny trening:
45min bieżni i 2h rowerku
  
w sumie ta "kara" i tak się przyda, bo boję się wejść na wagę, ostatnio ciężka się zrobiłam, opuchnięta, za dużo jem, nie ćwiczę i takie efekty :/
Zatem wszem i wobec ogłaszam, że jeśli w ten weekend nie skończę 2rozdziału to w pn nie ma zmiłuj, nie ma że kondycji brak-ostro ćwiczę :P ( a nie chce mi się bardzo, więc praca się napisze-oby! :P )

Bonitko nie bujaj już w obłokach, tylko sio do pisania! :P
 
  • Bonita1990

    Bonita1990

    23 lutego 2014, 23:13

    musztardapoobiedzie- a po to, by móc wykonywać swój zawód i spełniać marzenia :) dytkosia-masz rację, ale rzecz w tym, że najbliższe miesiące to dla mnie walka z czasem, po tygodniu pracy( a mam teraz ciężką sytuację w pracy) człowiek nie ma sił na nic, a tym bardziej na ruszenie tyłka. Kiedyś ćwiczenia były przyjemnością, ale teraz naprawdę wyjątkowy mam okres w życiu, gdzie nie ma na nie miejsca :(

  • dytkosia

    dytkosia

    22 lutego 2014, 23:32

    Ćwiczenia nie powinny być karą tylko przyjemnością. Tym bardziej, że dają nam dawkę endorfin. Może po prostu poćwicz przed pisaniem i do roboty. A tak w ogóle to bierz się za pisanie nie szkoda tych lat poświęconych na naukę i nocy zarwanych na przygotowanie się do egzaminów

  • Capall

    Capall

    22 lutego 2014, 15:26

    Ja muszę wziąć się za pisanie licencjatu, ale też nie mogę się zabrać ;) powodzenia! :)