"W Europie nie ma zdrowszej diety niż śródziemnomorska. Ten slogan powtarzają nawet laicy. Co zatem kryje się za „dietą śródziemnomorską”? Jest ona naturalnym sposobem żywienia ludzi w krajach Basenu Morza Śródziemnego (przede wszystkim we Włoszech, Grecji, Hiszpanii)." - skopiowane stąd.
Będąc na Erasmusie, poznajesz wielu ludzi z wielu zakątków Europy, a nawet świata (są tu ludzie z tej części Rosji, którą zalicza się do Azji, oraz dziewczyna z Chin), no ale dziś chciałabym się skupić na osobach z Grecji i Włoch i co mnie mega szokuje w ich codziennej diecie.
Pierwszy szok przeżyłam, kiedy Davide (Włoch) zaprosił nas na jego danie popisowe, które okazało się... Ryżem z ziemniakami które były wymieszane z sosem pomidorowym. Kolejny szok, to to, że przegryzał to bułką.
Kolejny szok - moje współlokatorki greczynki - ich ulubione kanapki to bułka z pieczonymi ziemniakami lub ryżem z kukurydzą i grzybkami. Na porządku dziennym jest też ryż z ziemniakami lub danie makaronowe zagryzane chlebem. Oraz sałatki do obiadu - sałata pomidor i ser feta dosłownie pływające w oliwie z oliwek. Raz im się skończyła, to polały to wszystko zwykłym olejem rzepakowym, bo bez tłuszczu nie ma smaku,
A one chodzą i się dziwią, że "tradycyjne greckie kobiety" zawsze mają straaaasznie szerokie biodra. One w sumie trochę też...
Więc czy naprawdę "naturalny sposób żywienia się ludzi z Basenu Morza Śródziemnego" jest taki cudowny?
Oczywiście wiem, że dieta śródziemnomorska i jej zalecenia całkowicie odbiegają od opisanych przeze mnie przykładów, dlatego w tytule posta jest "trochę żartobliwie".
brugmansja
8 października 2015, 15:13Oj dobre hahaha, ale się uśmiałam. Też mam takie wątpliwości.
YoungAnna
28 września 2015, 14:19Hmmm no każdą kuchnię można wypaczyć ;P ważne, żeby jeść dużo zielonego... Tłuszcze też, no ale bez przesady ;P co tam Greczynki, przecież to Polki najpiękniejsze są! :) powodzenia na tym Erasmusie, super przygoda :))
angelisia69
27 września 2015, 16:58chodzi pewnie o to ze spozywaja duza ilosc dobrych tluszczy w przeciwienstwie do nas
bonne_nuit
27 września 2015, 17:15Tak to prawda, oliwa z oliwek, czerwone mięso, ryby, owoce morza i dużo warzyw, takie są założenia diety śródziemnomorskiej :) a tu rzeczywistości inna ;)
RybkaArchitektka
27 września 2015, 16:28Powiem Ci tez, ze np w Niemczech moj maz ma brata i gdy robia cos do jedzenia po francusku, to tak nie smakuje jak tu. W Niemczech, podobnie jak w Polsce sa inne smaki pomaranczy czy winogron. Dla mnie smakuja jak plastikowe. Juz nie wspomne, ze drogie sa te rzeczy w krajach, gdzie sie je eksportuje /i to jakiejs trzeciej czy czwartej klasy/. Najlepsze smaki warzyw i owocow to sa ze stoisk BIO. Ale za tym tez idzie cena.
RybkaArchitektka
27 września 2015, 16:25Mieszkam we Francji, niedaleko morza srodziemnego i czasami jezdzimy na wakacje nad to morze. Dieta srodziemnomorska, to owoce morza, krewetki, ostrygi, malze, mule, langusty, homary, osmiornice i osmiorniczki i inne...Nawet nie znam wszystkich. To sa rzeczy bardzo drogie i na co dzien sie ich nie jada. Ale w ogole to sie jada, tansze owoce morza. Duzo warzyw, oliwki /tez je kupuje/, czasami tansze owoce morza jak np mule. Troche jestem zdziwiona, ze Twoi znajomi z Erasmusa tak jedza, ale mysle, ze spowodowane jest to brakiem kasy. Wiadomo, studenci. Tez za studenckich czasow jadalam czesto ryz ugotowany z wkrojonym jogurtem i polany jogurtem. Teraz to juz nawet zapomnialam, ze czesto tak jadalam. Kasa za tym stoi i tyle. Sery sa dosyc drogie, przypuszczam, ze studenci maja niewielki budzet na zycie. A gdzie jestes na tym Erasmusie?
bonne_nuit
27 września 2015, 16:54Nie pisałabym tego, gdybym wiedziała, że jedzą tak z braku kasy, sama uwielbiam ryż z jogurtem albo truskawkami. Pytałam się ich dlaczego tak robią, powiedzieli, że u nich to normalne i nie rozumieją dlaczego dla mnie jedzenie chleba z ziemniakami to coś dziwnego. Stąd ten wpis. Jedzą oczywiście też mięso, sery itp., no ale spaghetti zagryzane chlebem?
RybkaArchitektka
27 września 2015, 17:18Moze pochodza z biedniejszych rodzin, nie wiem. Moja tesciowa jest Wloszka i nie widzialam, zeby spagetti zagryzalo sie chlebem, w ogole chleba sie je malo, 2 kesy bagietki. I jak juz to zgarniecia sosu po spagetti, wyczyszczenia talerza z sosu i zjedzenia go. A tak to duzo warzyw, zawsze saltae, duzo pomidorow. Mieso rowniez, ale niewiele.