Czy to choroba, czy zwykłe obżarstwo? Czy to zaniedbanie z mojej strony, czy brak silnej woli? a może odreagowuję w ten sposob swoje dziecinstwo, ktorego nie chce pamietac?. Nie wiem jak sobie pomóc, to straszne, nie nawidzę swojego ciala, nie nawidze siebie. Wiecie jak sie czuje? jak bym byla uwięziona we własnym ciele, ciagle mysle o jedzeniu, bez wzgledu na to czy sie odchudzam, czy nie... jak zjesć, o ktorej zjeść, czy oby na pewno zjeść to, czy oby nie za duzo zjadlam i tak w kólko... kiedy zawalam diete, bo na przyklad zjadlam jednego cukierka... tak zawalam w mojej glowie tak to sie koduje... JESTES DO NICZEGO, ZJADLAS JEDNEGO CUKIERKA, ZAWALILAS CALA SWOJA PRACE, MOZESZ SIE NAJESC.. wiem ze to nie prawda ze zawalilam diete zjadajac jednego cukierka.. TO cos jest silniejsze ode mnie... laduje w siebie tone jedzenia, 3 czekolady, duza kole, stosy kanapek. pozniej glodowka, wyrzuty sumienia, pozniej dieta... kompuls i tak w kolko. Moje zycie to koszmar, czy to problem z psychika? komus udalo sie z tego wyjsc? blagam o pomoc.
JAtoJAa
17 sierpnia 2014, 17:56wystarczy znalezc jakies zajecie zajmujace. tak bedzie najlatwiej. bo jesli myslisz tylko o jedzeniu to ciezko to bedzie zmienic dopoku nie bedziesz zmuszona. najlepiej jakas praca zajmujaca z nadgodzinami. ja jak pracuje po 15h to jestem taki zmeczony, ze mysle o spaniu po pracy a nie o jedzeniu.
goldstar19
17 sierpnia 2014, 11:52czytam ten wpis i idealnie pasuje do mnie :( też nie umiem z tego wyjść ;((
grubas11111
16 sierpnia 2014, 22:13mam bardzo podobnie :(
cherfull92
16 sierpnia 2014, 21:10Ja tak miałam, ale to były czasy jeszcze gimnazjum, wyciągnął mnei z tego mój facet. Ogólnie to staraj się na razie ogarnąć te kompulsy, za mało jesz i dlatego tak wychodzi. Przede wszystkim jedz 1500/1800 kcal. i jedz duże śniadanie, polecam owsiankę z mlekiem 1,5 % lub 2% i otrębami, naprawdę dość długo nie czuć głodu, i nie dopuszczaj do tego zebys poczula wilczy glod, zjedz po 2/3 godz banana, obiad, wypij jogurt, jak chcesz zjesc cos slodkiego to wez sobie 3 kostki czekolady, ale trzymaj to dalej od siebie, albo zamiast tego zjedz kisiel chociazby. mialam tak samo w wieku 15 lat, identycznie... jezeli masz faceta i jest inteligentny, wspiera cie to powiedz mu o tym, moj mnie kontrolowal i mowil ze za malo jadlam np. i kazal mi jesc i nauczylam sie jesc dzieki niemu normalnie... nigdy do onca nie bedzie normalnie na 100% bo do tej pory mam odchyly, no ale nie robie glodowek ani diet ponizej 1000 kcal. i nie wymiotuje tak jak kilka lat temu... sprobuj chociaz przez tydz nie byc na diecie tylko jesc normalnie i minimum 1800 kcal... ale nie przekraczaj tez 2500, nie bądź głodna . Jak nie bedziesz jesc 2h przed snem i sie opychac to na pewno nie przytyjesz ... ;-)