Właściwie to nie mam czym się chwalić. Minął tydzień - taki sobie. Niespecjalnie mi się udało trzymać reżim, miałam dwie wpadki i aktywność trochę nie taką jak bym chciała...Waga mimo to ciutkę spadła więc nie będę tego roztrząsać dłużej.
Co było to było, przede mną kolejny tydzień, aktywny i dobry.
Mam plan:
1. Będę się pilnować i przygotowywać posiłki z wyprzedzeniem, żeby nie popadać w wilczy głód.
2. Codziennie zrobię dla siebie coś dobrego, co mi da nagrodę za poniesiony wysiłek
3. Będę się wysypiać bo wtedy lepszy humor
4. Będę piła więcej wody, przygotuję sobie butelkę podręczną.
Sagitarius
11 marca 2014, 20:56Padam plackiem i podpisuję się pod Twoimi wytycznymi obiema rękami. To jest to - dobry plan i jego realizacja. Hmm, piszesz, że ten tydzień był "taki sobie" . No i dobrze. Czasem musi być trochę inaczej, bo każdy dzień nie może być identyczny. Jak z tego samego szablonu. Wówczas szybko się znudzi. Pozdrawiam
sarna88
9 marca 2014, 23:58fajny pomysł na ten deser :D
agni25
9 marca 2014, 15:29Nie bądź dla siebie taka surowa :) Jest dobrze i oby tak dalej. Podobno, nie jest trudno schudnąć a utrzymać osiągniętą wagę. Dlatego ten proces musi być długotrwały. Ja też przygotowuję posiłki wcześniej, wodę mam cały czas pod ręką (w pracy i w domu).
aiga10
8 marca 2014, 23:54Surowym jesteś dla siebie sędzią. Aktywność miałaś przecież ok. I to bieganie, którego tak Ci zazdroszczę. Ja też robię jedzenie wcześniej i to różne, żeby nie jeść przez kilka dni tego samego. U mnie się to sprawdza. I Tobie tego życzę.
sarna88
8 marca 2014, 22:51ja tez odkąd planuję posiłki wcześniej lepiej mi idzie :D
Let^s_Get_Fit
8 marca 2014, 22:51plan całkiem nie zły teraz trzeba się skupić na realizacji :)