Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie poddaje się i walczę dalej


oj przyznaje się ze przez ostatni miesiąc trochę odpuscilam. Nie nie było słodyczy,  alkoholu ani fast foodów,. Waga niestety albo stała w miejscu albo spadała tylko o kilka gram. A to wszystko przez obiady, nie chciało mi się gotować osobno dla mnie a osobno dla niego i wcinalam to samo,  oczywiście pilnowalam wielkości porcji ale mimo wszystko jestem trochę zła na siebie bo przez ten czas mogłam schudnąć co najmniej ze 3 kg a jest może kilogram. 

Jednak jestem szczęśliwa bo od sierpnia ubyło mnie 6 kg, sama widzę różnice. Od początku tego tygodnia jest pełna mobilizacja,  zdrowe regularne jedzonko i jest już 0,5 mniej. Jest problem z wodą,  staram się pić 2 l dziennie i nawet mi to wychodzi tylko co chwila musze biegać do WC, masakra jest szczególnie w nocy ;-) 

Mąż bardzo mnie wspiera,  postanowił razem ze mną biegać,  jest raźniej i bardziej mnie to motywuje, bo jak już nie mam siły to on wyciąga ze mnie jeszcze trochę. Z rana zaczęłam ćwiczyć.z Ewka, wcześniej ćwiczyłam wieczorami bo nie miałam czasu, ale te ranne treningi są super bo potem mam powera na cały dzień,  a po wieczornych treningach nie mogłam zasnąć. 

Wczoraj zakupiłam sobie ten oto sweterek,  miałam nie kupować nowych ciuchów dopóki nie osiągne docelowej wagi, już teraz większość ubrań na mnie wisi ( no i super)  ale chcę jeszcze schudnąć także bez sensu jest kupować przejściowe ciuchy,  ale tutaj nie mogłam się powstrzymać ;-) 

To 

uwielbiam kotki :-) 

  • angelisia69

    angelisia69

    24 października 2015, 14:39

    uwielbiam takie sweterki,mam podobny w jednorozce :P Ranny trening to jest to!!Uwielbiam pozniej mam z glowy i caly dzien power do zycia ;-) A wody tak duzo teraz nie pije ale nadrabiam herbatkami,jednak wiem co znaczy wstawac w nocy do WC :P

  • iness7776

    iness7776

    24 października 2015, 11:07

    Super sweterek ;) a apaszka w moich kolorach.